Dawno, dawno temu…

Wszystko zaczęło się od tego, że wymarzyłam sobie, by wspierać rodziny. Widziałam jak trudno jest stworzyć piękną, szczęśliwą rodzinę. Widziałam osoby, które całym sercem tęskniły za pełną, radosną rodziną. Słuchałam uszami i sercem… a moje serce coraz mocniej było przekonane, że szczęśliwe małżeństwo i rodzina, to największa wartość w życiu.

Potem poszłam na studia… długie 5 lat uczyłam się, by osiągnąć dyplom magisterski i stać się familiologiem. W międzyczasie czytałam, słuchałam i poszukiwałam jeszcze więcej wiedzy. Zdawałam egzaminy z psychologii małżeństwa i rodziny, a dla rozrywki zaczytywałam się w kolejnych książkach z tematyki rodzinnej…

Przychodzili i przychodzą ludzie…. często, żeby wypowiedzieć, to co czują, to co przeżywają, chcą być usłyszani, chcą być przyjęci… a czasem chcą też usłyszeć coś ode mnie…

A potem zrodziła się moja druga pasja: Naturalne Planowanie Rodziny (NPR). Zachwyt nad kobiecym pięknem, nad cudem kobiecego ciała i płodności. Kolejne kursy, lektury, prelekcje… zdobywanie wiedzy i radość z dzielenia się nią.

Potem poznałam mojego wspaniałego Męża i sami założyliśmy rodzinę. Najpierw urodziła się Joasia, potem Franio (nasz mały mieszkaniec Nieba), Janek i jeszcze Marysia, która mieszkała w moim łonie tylko kilka tygodni, by też wyprzedzić nas w drodze do Domu. Niedawno urodziła się Zosia. W wyniku naszych rodzicielskich radości i zmagań powstał pomysł strony www.grunttorodzina.pl Chcieliśmy by stała się ona miejscem szczególnym – szansą, by nawet ci, którzy są daleko mogli ogrzać się w cieple naszej miłości.

Od 2017 roku prowadzę kursy NPR on-line – specjalnie adresowane dla tych, którzy chcą poznać cud płodności. Pracuję od lat w Poradniach Rodzinnych przy parafiach. Kurs on-line powstał z myślą o tych, którym ciężko dotrzeć do poradni. Tych, którzy mieszkają daleko od dużych miast, tych, którzy mają małe dzieci (i trudno zorganizować opiekę dla nich) i tych, którzy pracują w niestandardowych godzinach i ich jedyną szansą jest spotkanie o 21:00.

Co dalej? Zobaczymy… mam jeszcze kilka pomysłów…